wpisy na blogu

Dzięki kilku dniom wolnym mieliśmy okazję z mężem trochę ogarnąć bałagan. Mąż segregował deski, wyciągał gwoździe. Ja jak zwykle zbierałm kawałki drewna, posegregowałam tekturę, styropian, resztki dachówki, kawałki drutu no i gwoździe rozrzucone przy domu i w jego  wnętrzu. Przy plantowaniu ogródka będzie mniej roboty. Sukcesywnie staram sie codziennie coś posprzątać oczywiście na miarę moich możliwości. Efekt już widać, szkoda tylko że pada...