Ruszamy ;D
Cieszę się!
Pozwolenie na budowę odebrane w środę, co prawda jeszcze 14 dni uprawomocnienia, ale prace ogrodowe na działce już w sobotę ruszyły pełną parą ;D
Zaczęliśmy od wycinki drzew na naszej działce, trzeba zrobić miejsce na domek. Do 2 tygodni ma przyjść geodeta wymierzyć pod dom i ruszamy.
Oj drzew do wycięcia było sporo, takich 40 letnich, zebraliśmy sporo drewna na zimę :)
Nie było lekko! No i nie obeszło się bez kontuzji :(
Mój mężuś kochany, kiedy ciął piłą sporej wielkości konar stojąc na drzewie, doznał kontuzji stopy. Otóż kiedy drzewo spadło z hukiem na ziemię odbiło się od ziemi i z całej siły uderzyło go pniem w palce u prawej nogi. Oczywiście był dzielny ale najmniejszy palec złamany, co najmniej 2 tygodnie w gipsie!
Cóż jeszcze łopaty w ziemię nie wbił a już straty w ludziach :)
Ale do wesela się zagoi, w poniedziałek dalej ruszamy z wycinką reszty drzew. Mój mąż oczywiście na ławce rezerwowych, bedzie czuwać nad pracami.
Przyznam że kiedy chwyciłam za siekierkę, (też aktywnie pomagałam) to całkiem dobrze mi szło ścinanie gałęzi. Chyba obudził się we mnie jakiś potencjał :)
Niestety w niedzielę miałam takie zakwasy, że ledwo co chodziłam i się schylałam.
Ale jaka satysfakcja z wykonanej pracy - polecam wszystkim ;D